środa, 18 sierpnia 2010

guzik

Dostałam od teściowej z przybornika guziki. W tym wielki i nieładny, podrapany czerwony guzik. Wzięłam go, bo co się będzie marnował Twisted Evil a oto i on:



Nie miałam na niego kompletnie żadnego pomysłu. Aż kolejne wyzwanie Diabelskiego Młyna przypomniało mi o nim i tadam:



Najpierw pomalowałam go białą plakatówką, następnie wysmarowałam go wikolem rozrobionym z wodą, nakleiłam dwie warstwy serwetki i polakierowałam. A jak wysechł to został środkiem kwiatka, który przyszyłam do gumki do włosów. Lato jest, można zaszaleć z kwiatami we włosach, prawda?



I tak przedstawia się w skrócie, historia jednego guzika Laughing Laughing Laughing A czym Wy nas zaskoczycie? Jak inaczej i kreatywnie potraficie zagospodarować, a może stworzyć, guzik?

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i dziękuję za każde odwiedziny :)

5 komentarzy:

  1. To się nazywa transformacja :) Pięknie się teraz prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic się nie marnuje u Ciebie :D Świetny pomysł, a kwiaty we włosach idealnie pasują do lata :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dostał drugie życie ;D ja z podobnych, tylko nie odrapanych guzików zrobiłam proste kolczyki-sztyfty. Ale twój pomysł podoba mi się dużo bradziej

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...