W czerwcu idę na operację do szpitala, i zbieram dokumentację potrzebną do operacji. Ci co musieli mieć kontakt ze służbą zdrowia wiedzą, ile to papierów. Ci co nie wiedzą, lepiej, żeby się dowiadywać nie musieli :) Tak czy siak, zbieram te papiery i zbieram, a większość ma rozmiar a5. No i w czym to nosić? Teczki w tym rozmiarze nie występują, bo nie i już. No to postanowiłam sobie taką teczkę zrobić :) Zwykłą papierową teczkę pociełąm, pooklejałam, poozdabiałam i oto efekt. Wszystko co na teczce, musiało być płaskie, bo wszelkie wypukłości, kwiaty itd uległy by w torebce destrukcji. Tak więc płasko :) No i dodatkowo teczka miała być na zaklinanie wiosny więc idelanie wpasowała się w nowe wyzwanie Diabelskiego Młynu. Zajrzyjcie tam koniecznie, zobaczcie prace moich koleżanek, oraz koniecznie weźcie udział w wyzwaniu, bo nagroda diabelsko kusząca.
Rozpisałam się strasznie ale już pokazuję, oto już i moja praca:

jako "zaczep" posłużył mi ćwiek od Endiego. Kwiatek też od Endiego :)

motywy na teczce to motywy serwetkowe, które dla poprawy wytrzymałości pociągnęłam lakierem do paznokci, co z kolei dało fajny efekt :)


no i wewnętrze:

I to już wszystko :) Dziękuję za odwiedziny i komantarze i pozdrawiam poniedziałkowo :)